Tereny wędkarskie oraz metody połowu

Wyspy Lofoty to chyba najsłynniejszy wędkarski obszar Norwegii, bardzo popularny i lubiany wśród miłośników wędkowania z całej niemal Europy, choć najczęściej spotkamy tu przybyszów z Niemiec, Francji i Czech. Nic dziwnego zważywszy na wielką ilość atrakcji, jakie mają do zaoferowania te jedyne w swoim rodzaju wyspy. Jechać do Północnej Norwegii i nie odwiedzić Lofotów, to tak jak być w Paryżu i nie "zaliczyć" wieży Eiffla!
Nasz ośrodek wędkarski położony jest w zacisznym zakątku wyspy Store Molla, tuż nad brzegiem turkusowego oceanu. Dostać tu się można tylko promem, kursującym co godzinę ze stałego lądu. To wyjątkowe miejsce znajduje się w oddali od pozostałych ośrodków turystycznych - niektórzy przybywający po raz pierwszy z zagranicy mają nawet trudności z jego znalezieniem. Jednak niejeden wędkarz powie, że izolacja od świata to właśnie to, czego poszukuje! Tradycyjna norweska architektura, oszałamiający widok na wyrastające wprost z wody ośnieżone góry, wszechobecne drewniane rusztowania z suszącym się na wietrze sztokfiszem oraz nieustający pisk morskiego ptactwa tworzą jedyny w swoim rodzaju klimat. W otaczających wodach mamy dużą szansę na spotkanie z orką, fokami, a nawet wielorybem! W bliskiej odległości od domków (1 km) znajduje się piaszczysta plaża ze

złocistym piaskiem, gdzie wypoczywając poczujemy się raczej jak na Karaibach, niż w krainie Wikingów. W przeźroczystej wodzie możemy ponurkować, podziwiając przy tym ryby i inne morskie stworzenia. A przypominamy - miejsce to znajduje się 350 km na północ za kołem polarnym! W pobliżu mnóstwo atrakcyjnych szlaków wędrownych z możliwością wysokogórskiej wspinaczki.
Wędkarze, którzy zdecydują się na wyprawę na tutejsze łowiska, mogą liczyć na nie lada połowy. Pod koniec marca w okolicach wyspy Store Molla rozgrywane są międzynarodowe zawody w połowach dorszy. Przez jeden dzień łowienia pada kilkaset ton ryb! Warto wiedzieć, iż jedna z wysepek (kilkuset mieszkańców) archipelagu Lofotów o nazwie Rost po dziś dzień dostarcza na rynek ok. 30 % krajowej produkcji sztokfisza (suszonego dorsza)! Już w bezpośredniej bliskości miejsca zakwaterowania jest spora szansa na spotkanie z rekordowym dorszem (do 40 kg), czarniakiem (do 25 kg) czy przypominającą gigantycznego węgorza molwą. Skuteczne są zarówno połowy ciężkimi pilkerami, jak i za pomocą zwykłego, aczkolwiek mocnego sprzętu spinningowego. Zwłaszcza ta druga możliwość zapewni nam niezapomniane wrażenia podczas brania i holu tutejszych ryb. W łowisku nie brakuje również zębaczy, plamiaków, śledzi, makreli oraz urodziwych, pomarańczowo-czerwonych karmazynów. Szczęśliwcy zmierzą się z halibutem - największym i najsilniejszym drapieżnikiem łowionym w Norwegii na wędkę. Duży halibut (dorastają tu do 250 kg wagi), który połakomi się na pilker czy opuszczony na dno filecik, zapewni zajęcie na długie godziny i niepospolite wędkarskie emocje. Niestety, wędkarze dość rzadko wychodzą z takiej ekstremalnej potyczki zwycięsko... Wspaniałą alternatywą dla łowienia ciężkimi pilkerami może być także trolling na otwartym morzu, w poszukiwaniu troci i łososi. Warto spróbować. Ryb tych gatunków pływa tu naprawdę bardzo dużo i chętnie atakują one wędkarskie przynęty.
Gorąco polecamy Państwu Lofoty jako jedno z najciekawszych miejsc na wędkarskiej mapie Europy. Ze swojej strony zapewniamy Państwu kompleksową i rzetelną informację wędkarską o tym łowisku.
Zakwaterowanie i serwis wędkarski >>>