W odległości zaledwie stu metrów od domków - wije się dostojnie poprzez pagórkowate łąki nasza rzeka. Ma szerokość od 10 do 20 metrów, na widocznym odcinku woda płynie w niej dość leniwie, brzegi miejscami porośnięte są trzciną, a niekiedy odkryte. Svartan ma długość 60 km i łączy dwa duże jeziora: Sommen i Roxen. Mając na uwadze brak czasu pospiesznie montujemy sprzęt. W tym czasie Anders informuje nas o zasobach łowiska. Woda obfituje w ryby, a rozmaitość gatunków zadowoli każdego wędkarza - czy to zwolennika gruntowego połowu białej ryby, czy miłośnika odległościówki bądź bolonki, czy też wreszcie zapalonych spinningistów a nawet muszkarzy. Svartan słynie przede wszystkim z dorodnych kleni, wzdręg i karasi. Poławiane one są tutaj najczęściej na drgającą szczytówkę, a na przynętę używa się kukurydzy z puszki. Klenie dwukilogramowe i większe padają dość często, stąd pochodzą też oficjalne krajowe rekordy karasia (3,46 kg) i krasnopióry (1,72 kg). Z ryb karpiowatych w rzece pływają także duże stada płoci i leszczy, przy skupiskach roślinności zanurzonej można łowić liny. Zwolenników spinningu zadowolą licznie występujące tutaj drapieżniki - przede wszystkim szczupaki, dorastające nawet do metra długości, a także grube okonie (rekord przekracza 2 kg). Na sztuczne przynęty można zapolować też na wspomniane klenie. Z kolei z gruntu, na martwą ukleję czy pęk rosówek, trafiają się piękne węgorze. Ilość ryb żyjących w wodach tej stosunkowo niewielkiej rzeki jest dla polskiego wędkarza wprost niewyobrażalna. Dość powiedzieć, iż w ciągu ostatnich kilkunastu lat złowiono tam prawie 450 medalowych okazów różnych gatunków ryb. Szwedzka prasa wędkarska określiła nawet Svartan mianem "najlepszej wody wędkarskiej" w tym kraju. Sezon wędkarski trwa tutaj od kwietnia do października. Jest to wspaniałe miejsce na kilkudniowy wypoczynek dla małych grupek wędkarzy, znakomicie nadaje się również na rodzinny urlop.